Składniki:
- kilka baldachów czarnego bzu
- cukier puder do posypania
- olej roślinny do smażenia
- sok z cytryny do polania
Ciasto naleśnikowe:
- 1⁄2 szklanki mąki
- 1 jajko
- 1⁄4 szklanki wody gazowanej
- 1⁄4 szklanki mleka
- szczypta soli, szczypta cukru
Przygotowanie
Wlej do naczynia mleko i wodę, wbij jajko, wsyp sól, możesz dodać cukru wanilinowego i trzepaczką lub blenderem wymieszaj całość. Następnie dodaj mąkę i mieszaj do utworzenia gładkiego, rzadkiego ciasta. Odstaw je na około 30 minut. Na patelni podgrzej olej do smażenia, nieopłukane ( bardzo ważne) baldachy kwiatów łap za łodyżki obtaczaj w cieście i smaż. Gdy staną się złociste, ułóż je na pergaminie, aby pozbyć się tłuszczu. Przekładaj na talerze, nożyczkami ucinaj ogonki (są gorzkie), posyp cukrem pudrem i ewentualnie skrop sokiem z cytryny.
Smacznego!
Przepis alternatywny – ciasto puszyste jak w racuchach:
Składniki na ok. 16 sztuk
- ok. 16 dużych baldachów kwiatów czarnego bzu
- 150 g mąki pszennej
- 200 ml mleka
- 2 jajka
- szczypta soli
- 2 łyżeczki cukru wanilinowego
- olej do smażenia np. rzepakowy
- cukier puder lub syrop klonowy
Sposób przygotowania
- Kwiaty rozłożyć na białym papierze np. na tarasie, czy balkonie i pozostawić na ok. 1 godzinę, aby ewentualne robaczki mogły opuścić kwiaty. Po tym czasie przejrzeć kwiaty i gdyby jeszcze coś w nich pozostało usunąć. Można baldachami delikatnie potrząsnąć. Nie polecam mycia baldachów, aby nie utracić aromatu.
- Do miski wsypać mąkę i cukier waniliowy. Wlewać mleko i energicznie mieszać trzepaczką, aby nie powstały grudki. Oddzielić żółtka od białek. Żółtka dodać do ciasta i ponownie wymieszać. (Można również ciasto zmiksować mikserem). Ciasto odstawić na ok. 10 minut, aby odpoczęło.
- Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Pianę wmieszać delikatnie szpatułką do ciasta. (Ciasto jest dość gęste).
- W garnku lub na patelni rozgrzać sporą ilość oleju. (Kwiaty powinny swobodnie w nim pływać).
- Trzymając za łodygę, zanurzać pojedynczo kwiaty w cieście. Pomagając sobie łopatką lub łyżką, pokryć wszystkie kwiatki ciastem. Podnieść łodygę do góry i potrząsnąć, aby nadmiar ciasta spłynął z powrotem do miski.
- Włożyć do rozgrzanego oleju, wciskając łodygę do dna garnka/ patelni, aby kwiaty się rozłożyły.
- Smażyć na średniej mocy palnika (ok. 180°C) na złoty kolor z dwóch stron. Wyciągać na ręcznik papierowy, aby tłuszcz ociekł.
- Teraz można wyciąć grube łodyżki (ja tak robię) lub podawać w całości (można odgryzać trzymając za łodygę ;)), pamiętając, żeby tych grubych łodyg nie jeść, bo są niesmaczne.
- Podawać najlepiej od razu po przygotowaniu posypane cukrem pudrem lub polane syropem klonowym