Kapuśniaczek, bardzo drobny, zawieszony w powietrzu wodny aerozol otaczał myśliwych, naganiaczy i psy zgromadzone przed remizą OSP w Kameli. Myśliwi z KŁ KULIK w Gdańsku nadjeżdzali na miejsce spotkania w sobotni poranek 16 listopada 2024.
O 8.00 Tomasz Wenta i Piotr Korczak, na znak dany przez prowadzącego polowanie Krzysztofa Snocha odtrąbili sygnał „Zbiórka Myśliwych”. Odprawa , losowanie kartek, Apel na Łowy i ruszyli.
Pierwsze pędzenie zaowocowało pozyskaniem lisa. Rudy drapieżnik zmylił kilku myśliwych, jednak Adam Mering skutecznie go zatrzymał. Nie wiedział jeszcze, że ten strzał zapewni mu tytuł króla polowania. Tak się stało, gdyż zwierzyny było mało. Ta co była poruszała się wyjątkowo ostrożnie lawirując między naganiaczami, nie dając podejść się psom. Być może to efekt obecności wilków, których świeże odchody myśliwi znaleźli na leśnej drodze w Kameli.
Polowanie zbiorowe to przede wszystkim wydarzenie towarzyskie. Spotykają się członkowie jednego koła, którzy poza sezonem zbiorówek polują indywidualnie, nie mając styczności z większością myśliwych. Zbiorówka to czas na pogawędki, wspominki i na plany. To czas na zacieśnianie więzów koleżeńskich. Stąd jakże ważny jest wspólny posiłek przy polowaniu. Na tyle ważny, że przyporządkowano mu specjalny sygnał „ Na Posiłek”. Sygnał ten wezwał naganiaczy i myśliwych do degustacji przepysznej grochówki przygotowanej przez Krzysztofa i jego najbliższych, podgrzewanej na ognisku w żeliwnym kotle, a także do pieczonych nad ogniem kiełbasek i przepysznego ciasta upieczonego przez żonę jednego z myśliwych.
Po posiłku jeszcze jeden miot, niestety też pusty.
Na pokocie ułożony samotny lis Adama. Myśliwi i naganiacze stojąc w ordynku, z odkrytymi głowami w świetle pochodni szwedzkich oddali cześć ułożonemu na gałęziach z igliwia przecherze, a po kniei niosła się charakterystyczna, szybka i wysoka melodia. To „Pożegnanie Lisa z Knieją”.
Po tej chwili refleksji, prowadzący ogłosił króla polowania, którym został Adam Mering. Królowi także przyporządkowano właściwy sygnał odegrany na rogach.
Dzień dobiegał końca, a myśliwi rozjechali się do domów marząc o następnej zbiorówce w KULIKU.
Darzbór.