Początek listopada, to czas Świętego Huberta. Staropolskie myśliwskie porzekadło mówi:
„Kiedy swego czasu goły las nastaje, Święty Hubert z lasu cały obiad daje.”
Głęboko zakorzeniona w tradycji mądrość naszych przodków przypomina, że jest to pora, gdy sezon łowiecki osiąga swe apogeum. Przepiękne, polskie, jesienne krajobrazy cieszące oczy szeroką paletą silnych barw, zapach drzew i ściółki leśnej, odbijający się echem od drzew gon psów i pohukiwania naganiaczy, palba broni myśliwskiej, pokot z oprawą sygnalistów i w końcu biesiada… To niepowtarzalny urok listopadowych łowów hubertowskich.
06 listopada w lasach, w okolicach Kameli myśliwi z KULIKA zorganizowali polowanie zbiorowe w uroczystej oprawie. Przed polowaniem wzięli udział w tradycyjnej mszy hubertowskiej w połęczyńskim kościele. Na pokocie: byk jelenia, trzy łanie oraz lis. Królem Polowania został kol. Adam Mering.
Myśliwi i stażyści zaś, już po polowaniu podczas uroczystej biesiady, z prawdziwym podziwem wysłuchali koncertu młodego sygnalisty, dziesięcioletniego Stasia Wenty z Rodzinnego Zespołu Sygnalistów Myśliwskich „Kuliki”.