Biała stopa i do tego bezwietrzna pogoda pozwalały sycić zmysły podczas sobotniego polowania zbiorowego w KULIKU. Sobotnie łowy prowadził podłowczy koła – Piotr Pańczyk. W linii stanęło ponad dwadzieścioro myśliwych. Naganka podkładała zaś w miocie kilka piesków. Obecność naszych czworonożnych towarzyszy łowów jest ekscytująca zarówno dla nich, jak i dla uczestników polowania. Pies myśliwski gończy ma za zadanie ruszyć zwierzynę i wypchnąć ją w kierunku myśliwych. Gdy psy natrafią na zwierzynę i rozpoczną gon sygnalizowany on jest poprzez podwyższenie tonu szczekania i jego rytmiczne powtarzanie. Jagdteriery, foxteriery, gończe polskie, posokowce bawarskie – te dziś współpracowały ze sobą w miocie, z całkiem niezłym efektem jako psy gończe. Tropowce zaś pozostawały na stanowiskach przy swoich przewodnikach, aby w przypadku zranienia zwierza doprowadzić myśliwego do postrzałka. Carmel i Ochra nie miały możliwości wykorzystania dziś swoich możliwości, gdyż zwierzyna po strzale nie wymagała dochodzenia.
Czytaj dalej →